W ostatnim czasie obserwujemy wzmożone działanie urzędów wojewódzkich odmawiających wydania zezwoleń na pracę dla cudzoziemców w związku z tzw. outsourcingiem. Podobne stanowisko zajmują starostowie w odniesieniu do oświadczeń o zamiarze powierzenia zatrudnienia cudzoziemcom, a nawet w zakresie powiadomień z tzw. specustawy dotyczącej pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
Takie działanie zwiastuje rychły koniec tej gałęzi outsourcingu, która ma na celu ukrywanie działalności agencji pracy tymczasowej pod umową outsourcingową – tzw. outsourcingiem pracowniczym.
Czym jest i jak odróżnić go od legalnej jego odmiany w postaci Outsourcingu procesowego?
• Outsourcing pracowniczy, czyli ten, z którym mają zamiar walczyć urzędy państwowe, polega na udostępnianiu wyłącznie personelu. Zadaniem firmy udostępniającej jest jedynie rekrutowanie pracowników i kierowanie ich do konkretnej firmy. Na tym kończy się rola pośrednika, ponieważ reszta formalności (szkolenia, wprowadzenia, nadzór, delegowanie zadań, monitorowanie efektów pracy) odbywa się pomiędzy firmą i osobą zatrudnioną.
• Outsourcing procesowy, który jest w pełni zgodny z prawem, jest czymś zgoła innym. W tym przypadku jedna firma przejmuje część procesu niezbędnego do działania drugiej firmy (insourcera). Mogą to być usługi IT, sprzątania, ochrony, księgowości i wiele innych. Ich wykonywanie odbywa się pod kierownictwem podmiotu przejmującego proces. Dlatego udostępnienie pracowników to tylko jeden z elementów takiej współpracy.
Jeżeli korzystasz z usług outsourcingu pracowniczego, a nie chcesz z dnia na dzień stracić znacznej części swojego personelu lub obawiasz się, że Urząd Skarbowy podważy zasadność faktur za takie usługi, to trzeba być świadomym, że czasu na podjęcie odpowiednich działań jest coraz mniej.
Zapraszamy do skorzystania z naszej bezpłatnej infolinii, jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie, a Jakub Sabatowski z chęcią odpowie na wszelkie nurtujące pytania: +48 606 371 628.